***
–
Kurokochi!
–
Wszystko, tylko nie on – westchnął cierpiętniczo Kagami, z niechęcią wpatrując
się w sylwetkę biegnącego w ich stronę Kise.
–
Witaj, Kise. – W przeciwieństwie do Taigi, Kuroko nie wydawał się zniechęcony
wizją spędzania czasu z najbardziej rozgadanym członkiem Pokolenia Cudów. Wręcz
przeciwnie, nawet na jego twarzy, która wydawała się nieprzystosowana do
pokazywania emocji, pojawił się uśmiech. Delikatny, bo od Kuroko wiele
oczekiwać nie można, ale zawsze.
–
Kurokochi! Musimy pogadać! – obwieścił Kise, spoglądając na Kagamiego wymownie.
Ten tylko przewrócił oczami, wzruszył ramionami i po burknięciu czegoś w stylu:
„na razie”, odwrócił się i odszedł. – Obraził się? – zdziwił się Kise.
–
Nie – odparł Kuroko, a jego mina człowieka nieprzystosowanego do życia
zdradzała, że tak naprawdę nie miał zielonego pojęcia.
–
Mniejsza! – Machnął ręką. – Tak myślałem… Długo myślałem, bo wiesz, seks jest
ważny.
–
Tak?
–
Tak! Oczywiście, że tak! To nienormalne, że nie uprawiacie seksu! – Wzdrygnął
się, oburzony.
– A
ty uprawiasz z Aomine seks? – zapytał Kuroko, całkowicie poważnie.
–
No pewnie!
–
I? – ciągnął Kuroko.
–
Co i?
–
Ile już razy? – zapytał i zapanowała cisza. Stali tak dłuższą chwilę w milczeniu,
co było do Kise niepodobne. Nawet ktoś tak mało ogarnięty jak Tetsuya mógł to
zauważyć. Może Ryouta nie lubił opowiadać o sobie i Aomine w sypialni? – Jeżeli
nie chcesz, to nie odpowiadaj…
–
Cicho! – warknął Kise, marszcząc brwi.
–
Dlaczego?
–
Bo liczę.
Hahaha ja nie mogę po prostu kocham twoje opowiadania,Kise mnie rozwala. Mam nadzieje że napiszesz coś jeszcze.
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Tylko muszę trochę ochłonąć z tym dodawaniem, bo wychodzi na to, że codziennie coś się tu pojawia ;)
UsuńAww, Kisia, ty cudowny, nierozgarnięty debilu, jak ja Cię tutaj kocham*-* Dream, to jest świetne!
OdpowiedzUsuńHahaha znowu mnie rozwliłaś xd
OdpowiedzUsuńHahaha znowu mnie rozwliłaś xd
OdpowiedzUsuń