środa, 28 lipca 2010

6. Słodka rywalizacja

Cieszę się, że mój któryś z kolei w karierze, dziwny oneshot, podobał Wam się ;D. W głowie rodzą już mi się pomysły na kolejne jednopartówki z Kankuro w roli głównej xD.

http://www5f.biglobe.ne.jp/~anegoworld/pict/gaara811-3.jpg
Tu macie obrazek Gaary (jak go nazwał Suigetsu - zbiegły z więzienia). Właśnie tak go widzę w tym opowiadaniu. Uwielbiam to jego spojrzenie na tym fanart'cie x3

A teraz rozdział. Nie chcecie wiedzieć, jaki miałam dać tytuł xD. Ostatecznie się powstrzymałam xd.
***
VI - Tajemnice

Już dawno otoczyła ich ciemność, a jedynym światłem było ognisko. Dookoła walało się pełno zgniecionych puszek po piwie różnych marek, a całe towarzystwo było już lekko podpite. W tle leciała jakaś muzyka, niektórzy kiwali się w jej rytmie, inni po prostu rozmawiali i śmiali się, ciesząc swobodą. Jeszcze inni biegali, choć do nich zaliczali się tylko Kiba i Lee, goniący się po plaży.
- Ładna jesteś, wiesz? – powiedział Sai, uśmiechając się szeroko do Temari. Blondynka przewróciła oczami i odsunęła się od chłopaka. Brunet stanowczo za dużo wypił. Dziwne, że jeszcze jest w stanie siedzieć i kontaktować!
- Wiem – burknęła dziewczyna, której wzrok powędrował na Sasuke, próbującego odgonić od siebie pijaną Karin. Dziewczyna miała strasznie słabą głowę. Blondynka prawie że parsknęła śmiechem, jak zobaczyła markotną minę bruneta.
Chłopak nie był przyjaźnie nastawiony do ludzi, jedynie akceptował Naruto, co było trochę dziwne. Tą rzecz również zauważył Shikamaru, lecz on potrafił połączyć fakty i znał już potencjalną odpowiedź. Potencjalną, gdyż nie był do końca pewny, czy jest prawdziwa.
- Nie dziwię się, że wszystkie dziewczyny na ciebie lecą – mruczała Karin, przylegając do ramienia Uchihy. Chłopak warknął coś niemiłego pod nosem, starając się ją strzepnąć, jak natrętną muchę. Gdy już myślał, że nie ma dla niego ratunku, pojawił się Juugo. Rudzielec wziął ledwo co kontaktującą dziewczynę na ręce.
- Suigetsu, my się będziemy chyba zbierać – powiedział do Hozukiego, który starał się odepchnąć od siebie nie kobietę a psa, gdyż Akamaru wykazywał duże zainteresowanie jego osobą. Łasił się do niego i domagał pieszczot, wpatrując w niego jak w obrazek.
Hozuki stanowczo wolałby już tą dziewczynę, bo fakt, że podobał się zwierzęciu nie był zadowalający.
- Już? – jęknął zrozpaczony. – Ja zostaję, zostaw Karin i poczekaj jeszcze trochę – polecił.
- Wolałbym ją stąd zabrać, daj kluczyki, ciebie najwyżej ktoś odwiezie.
Suigetsu zmarszczył brwi. Kto niby miałby go odwieźć? Mało było tu osób, które go lubiły. Nie licząc psa oczywiście.
- Zostaw Karin – westchnął białowłosy. I wtedy coś Uchihę ukuło. Nie chciał tej baby! Niech ona już sobie pojedzie! Jak najprędzej niech stąd znika i nie obmacuje go!
- Ja cię odwiozę – burknął zły na samego siebie. Lepszy Hozuki w samochodzie, niż Karin u boku.
Białowłosy aż otworzył szerzej oczy. Przyglądał się brunetowi w autentycznym zaskoczeniu, nie wiedząc, co ma odpowiedzieć. Czy to nie jest jakiś spisek…?
- No widzisz? – mruknął Juugo, odbierając kluczyki od Suigetsu. – Tylko nie pogryźcie się, jak będziecie wracać – burknął, odchodząc z dziewczyną na rękach. Już po chwili srebrne Audi opuściło parking.
Hozuki jeszcze przez chwilę przyglądał się Sasuke, jakby szukał w jego zachowaniu jakiegoś haczyka. Gdy stwierdził, że raczej go nie ma, zaczął kątem oka przyglądać się Uzumakiemu i No Sabaku, którzy gadali ze sobą, nawet na chwilę nie odrywając od siebie spojrzeń. Chociaż może lepiej powiedzieć, że to Naruto mówił, a Gaara patrzył. Blondyn jak zwykle unikał wzroku swojego rozmówcy, co coraz bardziej zaczęło intrygować Suigetsu. Czyżby chłopak był nieśmiały? Nie, na pewno nie. To, co wyprawia w szkole, całkowicie temu zaprzecza. W takim razie, co z nim jest? W każdej rozmowie, którą prowadził obojętnie z kim, swoje spojrzenie kierował wszędzie- na nos, policzki, włosy, czy czoło rozmówcy, ale nigdy na oczy. Tak jakby się bał.
I to również wydawało się białowłosemu absurdalne. Czego niby ma się bać? Że go pobiją, wyzwą, zeszmacą?
Podczas, gdy Suigetsu rozmyślał, Naruto i Gaara podnieśli się i po prostu poszli. Hozuki zmarszczył brwi. Nie mógł pozwolić im na zostanie sam na sam!
Poczuł, jak coś zimnego dotyka jego dłoni. Spojrzał na czworonoga, marszcząc groźnie brwi. Jednak zwierzak ani trochę się nie przestraszył, tylko dalej zaczepiał chłopaka, merdając radośnie ogonem.
- Spadaj – wysyczał chłopak, próbując odsunąć od siebie głowę Akamaru. Pies chyba pomyślał, że to jakaś nowa zabawa, gdyż skoczył przednimi łapami na tors Hozukiego i prawie go przewrócił. Zaczął z pasją lizać policzek białowłosego. – Śmierdzisz! – skrzywił się chłopak, zrzucając z siebie zwierzę. Podniósł się szybko z piasku i ruszył za Uzumakim i No Sabaku. Jednak natręt i teraz nie chciał dać mu spokoju. Popędził za nim, łapiąc po drodze jakiś badyl i zaczął mruczeć pod nosem, machając szybko ogonem.
- Ciszej – syknął na niego, kierując się do lasu. Nie chciał, by blondyn go zobaczył tak od razu. Wtedy to zupełnie wyglądałoby jakby ich śledził. Czworonóg jednak się tym nie przejął, puścił patyk i szczeknął głośno, dopraszając się. – Co ja powiedziałem!? – warknął cicho w jego stronę, łapiąc za pysk i zamykają go. Zerknął zza drzew na parę siedzącą na piasku. Tu już nie było słychać muzyki i odgłosów rozmowy. Było po prostu cicho i… romantycznie. Suigetsu zaczął szybko myśleć, jak przerwać tą atmosferę. To wszystko przez tego gościa z Suny! Po co on w ogóle się tu pojawił?!
Nagle zobaczył, jak Uzumaki pochyla się w stronę rudowłosego. „Myśl, Suigetsu! Myśl” – zaczął powtarzać sobie, rozglądając się dookoła. Nie mógł pozwolić na to, by się pocałowali! Złapał za badyl, jaki przytaszczył tu Akamaru i rzucił w ich stronę. Pies wystrzelił za nim, wpadając na Gaarę, ale dorywając aport.
Zadowolony Hozuki wyszedł z krzaków na plażę. Zwierzak podbiegł do niego z patykiem, machając szaleńczo ogonem.
Uzumaki spojrzał na niego przerażony, tak jakby bał się, że białowłosy coś widział.
- Dlaczego tu siedzicie? Chodźcie do wszystkich – powiedział, uśmiechając się szeroko, a blondyn odetchnął z ulgą. Gaara spiorunował wzrokiem Suigetsu, masując sobie obolały bark. W końcu Akamaru swoje ważył, a gdy wleciał na niego z rozbiegu, uderzając przy okazji łapami, był pewny, że zostaną siniaki.
Hozuki tylko uśmiechnął się słodko do rudzielca.

Shikamaru, gdy tylko zobaczył, że białowłosy odchodzi, usiadł koło Uchihy. Sasuke spojrzał na niego zaskoczony, marszcząc w zastanowieniu brwi. Przez chwilę siedzieli tak w ciszy, wpatrując się w ognisko.
- Zostaw Uzumakiego – odezwał się w końcu Naara. Brunet zerknął na niego autentycznie zdziwiony.
- A czy ja mu coś robię? – zapytał, biorąc łyk piwa z puszki. I znów zapadło milczenie. Szatyn przeciągnął się, ziewając, po czym położył się na piasku.
- Takie imprezy są męczące – burknął, jakby nigdy nic. Sasuke już całkowicie nie wiedział, o czym myśleć. Naara także czuje miętę do Naruto? W takim razie, blondynek jest rozchwytywany, a Konoha to pedalskie liceum. Chodzi do szkoły dla mniejszości seksualnych, może być jeszcze gorzej?
- To po co tu jeszcze siedzisz? – warknął Uchiha, zgniatając pustą puszkę i rzucając ją gdzieś na bok.
- Czekam na okazję, taką jak ta – szepnął, zamykając oczy. – Daj Uzumakiemu spokój, dobrze ci radzę.
- A co mi zrobisz, jeśli odpowiem „nie”?
Shikamaru uśmiechnął się leniwie, wzdychając. Piasek, na którym leżał, był przyjemnie zimny. Dodatkowo szum morza zaczął go usypiać.
- Ja? Nic – wzruszył ramionami. – Ale jeżeli chcesz go skrzywdzić, to Kiba już tak łatwo ci nie popuści. Tym bardziej Gaara.
Jedna z brwi bruneta powędrowała do góry. A co miał do tego wszystkiego rudzielec? Może naprawdę on i Naruto byli parą?
- A co, blondynek taki delikatny jest, hm? Nie widać tego po nim – zakpił. Starał się pociągnąć szatyna za język, gdyż Uzumaki coraz bardziej zaczynał go intrygować.
- Gdybyś przeszedł to, co on, też byłbyś delikatny – szepnął sennie. Sasuke zmrużył oczy, oblizując wargi.
Postać Naruto była pełna znaków zapytania. To unikanie spojrzenia było dziwne, ale słowa Shikamaru jeszcze bardziej. A on lubił takie zagadki, przynajmniej mu się nie nudziło.
- Przeszedł? Co miałbym przejść? – spytał, ale odpowiedziało mu tylko pochrapywanie szatyna.

Suigetsu wypił już siódmą puszkę piwa z kolei. Zaczęło mu się kręcić w głowie, przez co wygadywał takie bzdury, że nikomu nie chciało się go słuchać. Gdyby jeszcze w tym całym towarzystwie był ktoś, kto byłby w stanie ustać przez chwilę na nogach, a tym bardziej zrozumieć bełkot białowłosego. Jedynie Sasuke, Gaara i śpiący Shikamaru posiadali jeszcze trzeźwy umysł, ale to tylko dlatego, że prowadzili samochód. Nie mogli pozwolić sobie na upicie się, by później skończyć w jakimś rowie.
- Hozuki, zbieraj się – warknął brunet, wstając. Otrzepał się z piasku i poszukał komórki w kieszeni. Zerknął na wyświetlacz, zbliżała się godzina czwarta, a na dworze robiło się coraz jaśniej.
- Co? – mruknął pijacko chłopak, rozkładając się koło gasnącego ogniska. – Ja tu zostaję! – machnął ręką, po czym czknął. Tak przyjemnie kręciło mu się w głowie.
- Z chęcią bym cię zostawił, ale jeżeli później Juugo ma mnie napaść, to wolę cię odwieźć – westchnął. Rudzielec był chyba jednym z najpotężniejszych chłopaków w liceum. Nie uśmiechała mu się sprzeczka z nim.
- Spierdalaj – warknął białowłosy, przekręcając się na bok, plecami do Uchihy. Sasuke przewrócił oczami, podchodząc do chłopaka. Pomógł mu usiąść, całkowicie nie zwracając uwagi na obelgi, jakimi został obrzucony. Przerzucił sobie jego ramię przez kark, będąc niemal całkowicie pewnym, że Suigetsu daleko nie ujdzie.
- Cześć – rzucił do ledwo kontaktujących osób. Uzumaki także się spił, jednak on nie robił takich problemów jak Hozuki. Blondyn grzecznie spał z twarzą w piasku. Za to białowłosy zaczął się rzucać i wykrzykiwać, że Sasuke zaraz go zgwałci. – Zamknij się, idioto – warknął, wrzucając go na przednie siedzenie. – Siedź i się nie ruszaj! – burknął, nachylając się i usiłując zapiąć jego pas.
- Sasuke, byłeś kiedyś z facetem? – spytał białowłosy, kładąc swoją dłoń na karku Uchihy. Brunet spiął się, gdy poczuł przyjemny dreszcz. Odwrócił swoją twarz w stronę Hozukiego i przyjrzał mu się z bliska. Właściwie to Suigetsu nie był brzydki. Przez pofarbowane na biało włosy wyglądał niecodziennie, ale jeszcze dziwniejsze były te fioletowe tęczówki. Czy on nosi soczewki?
- Nie – warknął, odsuwając się i zamykając drzwi z hukiem. Obszedł pojazd i zajął miejsce za kierownicą. Przekręcił klucz w stacyjce, a samochód automatycznie zaskoczył. Zapiął jeszcze swój pas, po czym wyjechał z parkingu.
- A chciałbyś być? – pytał dalej Suigetsu, który zapewne, gdy wytrzeźwieje nie będzie nic pamiętać z tej rozmowy.
- Nie jestem pedałem – westchnął. Białowłosy poruszył się niespokojnie.
- Ja też, ale czasem fajnie byłoby odskoczyć od reguły – bełkotał. Sasuke zmarszczył brwi, popatrując kątem oka na chłopaka.
- Hozuki, czy ty mi proponujesz seks? – parsknął rozbawiony.
- No właściwie, dlaczego nie?
Brunet zagryzł wargę, by nie wybuchnąć śmiechem. Suigetsu, taki zapalony heteryk, a teraz go podrywa. Oczywiście, gdyby nie był pijany, nie wypowiedziałby tego na głos…
- No właściwie… Nie chciałbyś?
- Jak wytrzeźwiejesz, to pogadamy – mruknął Sasuke, starając się skoncentrować na drodze.
Białowłosy przekręcił się na siedzeniu, przyklejając twarz do szyby i obserwując wschód słońca.
- Twierdzisz, że gdybym nic nie wypił, - czknął - nie miałbym odwagi ci tego zaproponować? – burknął urażony.
- Tak. Tak właśnie twierdzę – w tym momencie miał ochotę walnąć czołem w kierownicę. Suigetsu nawet pijany, jest tak mądry jak woda w kiblu.
- Zadzwonię dziś do ciebie o piętnastej i ci to powtórzę – warknął chłopak.
- Czekam – usiłował nie zaśmiać się.
Nastała chwila ciszy, Sasuke walczył z rozbawieniem, a Suigetsu po prostu siedział i obserwował krajobrazy.
- Uchiha! – krzyknął w pewnym momencie białowłosy, a brunet aż podskoczył na swoim siedzeniu. – Będę rzygać!
- Co?! – wydarł się chłopak, zatrzymując szybko pojazd. – Wysiadaj! – warknął, nachylając się do pasażera i otwierając drzwi z jego strony. Szybko wyskoczył z samochodu, obchodząc go, jednak było już za późno. – Suigetsu! Ty idioto!

20 komentarzy:

  1. Ohayo:)
    Jestem ciekawa co takiego stało się mojemu ukochanemu Narusiowi:)
    Mam tylko nadzieję,że się dowie o zakładzie i da im wszystkim popalić:)a Suigetsu jest głupi nie lubię go...taki chamski i arogancki ale cóż począć to nie ja tworzę to opowiadanie:D pozdrawiam i czekam na next'a:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejo :)
    Teraz to zaintrygowałaś mnie, przeszłością Naruto. Naprawdę udało ci się zrobić z niego tajemniczą postać.
    A co do propozycji Suigetsu... rozwaliła mnie XD Niewyżyty seksualnie! Jest dziwny. I głupi xD Ale muszą istnieć takie postacie, by opowiadanie było ciekawe ;>
    Dobra, nie jestem dzisiaj w stanie więcej wyprodukować.
    Aczkolwiek życzę duuuzo weny! duużo, duużo, całą masę!

    OdpowiedzUsuń
  3. No no.. Z tym Naruto to mnie zaintrygowalas :) Koncowka dosc obrzydlwia, szczegolnie, ze wlasnie jem, ale jakos przezylam i odbylo sie bez wiekszych sukcesji ;P. Z niecierpliwoscia czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh, no co się stało w przeszłości Naruto?? Ach, jak to opowiadanie mnie ciekawi, te tajemnice...
    Pozdrawiam gorąco i czekam na next'a =3

    OdpowiedzUsuń
  5. A o moim poświęceniu to już nie wspomnisz?! ><
    XD i tak cię kocham ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie sądzę, aby czas napisania kolejnego rozdziału zależał od czytelników. Znając moje szczęście to jeśli głośno wyrażę chęć jak najszybszego ujrzenia rozdziału to Silris Cię porwie na tydzień albo dwa.

    Mimo wszystko ja jestem ciekawa jaki mógłby być tytuł tego rozdziału xD. Nie rób SasuSui proszę (i nie czytaj tego jak facet myślący, że kiedy kobieta mówi "nie", ma na myśli "tak"). Sui w tym rozdziale był słodki ^^ No może nie słodki, ale był świetny. Ta akcja z aportowaniem była po prostu świetna. Ciekawe, czy Gaara go za to zabije xD To przez co przeszedł Naruto nie interesuje tylko Sasuke. A swoją drogą to Sasuke musi tak gorąco zaprzeczać, że nie jest "pedałem"? I co do tego całego miłosnego zawirowania ma Kiba? xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie:D bardzo mi się spodobało to opowiadanie.Intryguje mnie przeszłość Naruto a Suigetsu jest nie wyżyty i denerwujący to cud że Sauke jeszcze mu nie przywalił za jego głupotę,ale za to jest bardzo ciekawie z tym idiotą hehe.Teraz się nie doczekam na C.D.
    Życzę duuużo weny C:
    P.S A obrazek z Garą BOSKI :D
    Pomału nadrabiam zaległości:Dw notkach.

    OdpowiedzUsuń
  8. "To, w jakim odstępie czasu zostanie opublikowany zależy od Was. " istny szantarz! Prawie cały czas się śmiałąm! Świetny rozdział, ubawił mnie, aż poczułam puls ^^ Gaara jako metal jesy świetny ^^ Uzumaki nie tylko ich intryguje, ja też jestem go bardzo ciekawa!
    Śmiałam się za Sasuke xD Myślałam, że do od razu osgoni, bo Suigetsu sobie pozwala, a on brnął w to dalej i go podpuszczał! Shikamaru ma racje, no bo Sasuke chce go zranić. Suigetsu też. Z Naruto nie jest tak źle, skoro patrzy rozmówcy w twarz, ja uciekałam wzrokiem tak, żeby nie patrzeć nawet w kierunku rozmówcy, mówiłam do "obok niego", więc z nim właściwie jest super dobrze xD Jak dla mnie, ale dla normalnych ludzi, to pewnie jest super nienormalne, nie wiem nawet, nie łapię się w te kryteria xD
    Świetny rozdział! Życzę weny na kolejne części ^^ W sumie najbardiej śledzę to opowiadanie, ze wszystkich. Bardzo mi się podoba ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tym psem...Świetny pomysł, choć pies zwykle pozna DOBREGO człowieka, a Sui na DOBREGO mi nie wygląda...Jednakże Kiba może poczuć się zazdrosny...
    No i wkurzyło mnie, że Sui przerwał scenę pocałunku GaaNaru...Gdyby Uzumaki zaczął chodzić z Sabaku, a POTEM Hozuki zacząłby sabotować byłoby mu łatwiej pocieszyć blondyna, nie? Ale że, jak to określił Mr-Genialny-Uchiha, Sui jest mądry jak woda w kiblu, to wolał zapewnić sobie efekt krótkotrwały...
    O jego wątpliwej inteligencji( a może dwutorowej orientacji) świadczy też fakt, że chciał się przespać z Sasuke(( fuuu...Ja może mam wąskie horyzonty, ale Hozukiego widzę tylko z Naru( sex i ogólnie krótka meta) i z Karin...Ich ciągłe przekomarzanki, walki, dogadywania...SasuNaru wersja hetero xp )).
    Po tym co się stało MODLĘ SIĘ, aby nie było wątku SasuSui...brrr....Jakoś ta 'para' jest chyba dziwniejsza nawet niż JuSui, którą ostatnio widziałam...;)

    Oho. Rozpisałam się, a i tak nie powiedziałam wszystkiego.

    Weny życzę, Sasame

    OdpowiedzUsuń
  10. BTW zapomniałabym! Gaara na obrazku świetny....Uwielbiam ten typ...Prawie tak fajny jak Sas ;p ]:->

    Sasame

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wszyscy czytelnicy jestem bardzo ciekawa jaką Naruto miał przeszłość.. Po tym rozdziale jestem przekonana co do związku Gaary z Naruto. Bardzo mnie to cieszy ^^ Fajnie opisałaś tą imprezę. Atmosfera była świetna. Suigetsu jak zwykle się zbłaźnił. Zgodzę się ze stwierdzeniem, iż jest niewyżyty ;P a Sasuke jak zwykle rządzi;P
    bardzo ładny obrazek chociaż widziałam lepsze^^
    pozdrawiam
    ~NoName...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak napiszesz scenę seksu między Sasuke a Sui to chyba się rozryczę ta para mi nie pasuje , zdecydowanie...
    Jaaa chce sasunaruuu mruuu och a te teksty Uchichy - mądry jak woda w kiblu rozwaliły mnie ;D Super , genialne napisane , uwielbiam jak piszesz w taki sposób że bez problemów sobie wyobrazam wszystko.Kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  13. O chryste ty chcesz zrobic Sasu Sui??!! Chyba się potnę żyletką jak przeczytam kolejny twój rozdział że jednak.

    -Miko-

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam wszystko teraz, bo dopiero zobaczyłam, że przeniosłaś bloga i itd. T.T

    Ale z drugiej strony, zła nie jestem, bo miałam co poczytać *.*
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach, ach, no i mój numer: 8222065

    OdpowiedzUsuń
  16. opowiadanie jest niesamowite! blagam, jutro wyjezdzam i chcialabym przeczytac przed tym rozdzial... daj 7 :3 dla mnie! proszę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej, już od bardzo dawna czytam Twój blog i chyba jeszcze ani razu go nie skomentowałam, za co bardzo Cię przepraszam bo piszesz super! Od razu mówię że nie komentuje wszystkich blogów, tylko na nielicznych zostawiam podpis a siedzę już w Yaoi z 5 lat^^.
    Cóż... dwa opowiadania z ciekawą fabułą której jeszcze nigdy nie spotkałam w internecie! A takich obecnie jest mało:(
    Zaintrygowało mnie to dlaczego Naruto odwraca wzrok... pewnie to jeszcze będzie wyjaśnione bo to samo pytanie gryzie Sui i Sasu ^^.
    Jeśli to nie było by problemem prosiłabym o powiadomienie mnie o następnej notce na moim blogu: yaoi-opo-sasunaru.blog.onet.pl lub na gg 7578281
    Pozdrawiam i życzę weny:)
    Otsune

    OdpowiedzUsuń
  18. Gaara z obrazka, jest naprawdę prze i naj *o* Czuje się rozdziewiczona tym widokiem ;>
    Przeczytałam wszystko (no ale chyba to jasne jak słońce) i zachwyciłaś mnie!
    Suigetsu jest głupi! Lubie go ogólnie, ale w opowiadaniu jego charakter mnie odpycha. Sasuke zachowuje się jak Sas, co mi pasuje a Naruto jak młodszy Naru, i nie mam nic przeciwko :) Ta tajemnica w okół blondyna sprawia, że chciałoby się więcej i jeszcze więcej. Dlatego trzymam kciuki by te więcej się niedługo pojawiło :>
    Pozdrawiam i wymuszam więcej weny :D

    OdpowiedzUsuń
  19. O kurde! Suigetsu jest tu świetny! A to, ze pijany tylko smaczku dodaje ^^
    Ciekawe czy zadzwoni? Powiedz mi, ze tak! W końcu jest nienasycony :D A koniec był powalający (; Czekam na nexta. Chyba normalnie padnę z niecierpliwości xD
    Pozdrawiam :)
    Niepoprawna

    OdpowiedzUsuń
  20. Gaara z obrazka jest świetny :D:D kocham go w takim wydaniu xDD Rozdział ogólnie świetny, a Sui rozbrajająco głupi jak zawsze xDD ja kiedyś zabiję tego Shikamaru >.< żeby usunąć w takim momencie, gdy ja się chciałam dowiedzieć czegoś więcej *zaciera ręce*
    xD Jednym słowem rozdział boski ^.^

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy