poniedziałek, 30 sierpnia 2010

10. Słodka rywalizacja

Rozdział zawdzięczacie Patoritsi, która jako jedyna się o niego ubiegała i ‘męczyła’ mnie o jego publikację, co nie za bardzo chciałam zrobić.

Geass – Nie, nie czytałam ;d . Ale tak jak mi radziłaś, zerknęłam na recenzję i… Cóż, widzę pewne podobieństwa ;D. Jednak nie wzorowałam się na tej książce (nawet nie wiedziałam, że taka jest). Wpadłam na ten pomysł oglądając jakiś film, który nijak miał się z fabułą ZWC xD.
kamilka62 – ZWC jest krótkometrażowcem. Będzie liczyć tylko pięć rozdziałów, więc nic dziwnego, że akcja tak szybko brnie do przodu.
***

X - Schronisko

Suigetsu westchnął ciężko. Wracał właśnie z treningu. Kakashi to straszny drań! Wymęczył ich tak, że teraz białowłosy czuł, jakby nogi nagle zmieniły się w watę. Miał ochotę paść na chodnik i się nie ruszać.
Dodatkowo wracał sam. Tak! Wszystkie dziewczyny naraz się od niego odwróciły! Wybrały sobie nowy obiekt westchnień.
W czym niby Sasuke Uchiha był lepszy od niego?! No, w czym?! Może i był wysoki, przystojny, ale był idiotą. Zadufanym w sobie dupkiem. I wstrętnym karaluchem! Zdepczesz go, a ten i tak będzie żyć i denerwować swoim istnieniem.
Podszedł do bramki, szukając w kieszeni kluczy. Wtedy właśnie zauważył samochód stojący obok. Zmrużył oczy, przyglądając się czarnemu Mercedesowi, lśniącemu nowością. W tym momencie drzwi wejściowe ich domu otworzyły się, a w nich stanął jego starszy brat – Mangetsu. Brunet ściskał dłoń wyższego chłopaka, śmiejąc się przy tym. Suigetsu zmarszczył brwi, badając wzrokiem przystojną twarz kolegi brata. Wydawała mu się ona dziwnie znajoma… Mężczyzna miał czarne, długie włosy związane w kitkę, która sięgała łopatek. I to właśnie włosy wydawały mu się zbędne. Gdyby tylko trochę je ściąć i nastroszyć… O w mordę!
Hozuki otworzył szeroko oczy, tępo spoglądając na bruneta, rozmawiającego o czymś z Mangetsu. Przecież ten mężczyzna był strasznie podobny do Sasuke! Coś jak jego starsza kopia! Nagle przypomniało mu się, jak Mangetsu mówił o starszym bracie tego idioty, z którym musi się teraz użerać. Czyżby ten facet stojący na schodach wejściowych był spokrewniony z Sasuke?
Przez głowę białowłosego przeleciała myśl, że Uchiha ma całkiem przystojnego brata. Zagryzł wargę, otrząsając się z zamyślenia. Włożył klucz do zamka, po czym przekręcił i otworzył furtkę, która zaskrzypiała przeraźliwie.
- O! Suigetsu! – krzyknął Mangetsu, uśmiechając się szeroko. Wzrok starszego Uchihy spoczął na twarzy białowłosego. Był beznamiętny i jakiś taki… Hozuki nie potrafił tego opisać. Wiedział jednak, że już nawet Sasuke posiadał cieplejsze spojrzenie.
- Cześć – burknął, wspinając się po schodkach.
- To jest Itachi, brat Sasuke, z którym chodzisz do klasy – przedstawił. – Itachi, a to jest mój młodszy brat – szatyn uśmiechnął się, obejmując białowłosego ramieniem. Suigetsu przeklął pod nosem, wyrywając się z uścisku.
- Wesoła rodzinka – skomentował, wchodząc do domu i zamykając za sobą drzwi. Gdy tylko znalazł się na korytarzu, rzucił plecak i ściągnął buty. – Już jestem! – krzyknął, oznajmiając ojcu swoje przybycie. Właściwie nie wiedział, dlaczego to robi… Jego tata zawsze był zapracowany, rzadko kiedy wychylał nos ze swojego gabinetu. Jeszcze nigdy nie zszedł na dół i nie przywitał go po powrocie ze szkoły…
Suigetsu wszedł do kuchni, od razu zaglądając do lodówki. Po morderczym treningu, jaki zafundował mu Kakashi, był straszliwie głodny. Miał wrażenie, że jego żołądek przykleił się do kręgosłupa.
Wyciągnął resztki kurczaka – pozostałości po wczorajszej kolacji – i wrzucił je do mikrofali. Gdy jego jedzenie się podgrzewało, usłyszał trzask drzwi wejściowych, Już po chwili do kuchni wszedł Mangetsu, jak zwykle z uśmiechem przyklejonym do twarzy.
- Przyjaźnisz się z Itachim? – spytał niby obojętnie. Nie chciał wierzyć w to, że jego brat może mieć koleżeńskie stosunki z jakimkolwiek Uchihą!
- Tak, a co?

Suigetsu długo jeszcze myślał nad rzekomą przyjaźnią jego brata z bratem Sasuke. Coś mu w tym wszystkim śmierdziało… I do tego uśmiech, jakim Mangetsu obdarzył starszego Uchihę…
Białowłosy przewrócił się na brzuch, wtulając twarz w poduszkę. Mangetsu i Itachi są ponoć rówieśnikami…
Szybko poderwał się do siadu, uderzając pięścią w materac. A co jeżeli jego brat i brat Sasuke są pedałami? A na dodatek łączy ich nie przyjaźń a seks?
- O kurwa…

Sasuke wbił spojrzenie w swoje rozmoczone płatki czekoladowe. Nabrał trochę na łyżkę, ziewając przy tym. Nigdy nie lubił poranków, był raczej typem osoby, która wolała się wyspać, przez co budziła się w południe… Głupia szkoła…
Do kuchni wpadł Itachi. Młodszy z braci obdarzył go znudzonym spojrzeniem, całą swoją uwagę skupiając na wyraźnych sińcach pod oczami bruneta. Widać było, że ten miał za sobą długą, nieprzespaną noc.
- Znalazłem! – oświadczył, siadając na krześle naprzeciwko Sasuke. – Ciężko było, ale mam parę informacji… Jednak najpierw mi powiedz, co łączy cię z tym całym Gaarą? – zmrużył oczy, oczekując odpowiedzi.
- Łóżko – parsknął, wstając z krzesła i odstawiając miskę z płatkami do zlewu. Oparł się o blat kuchenny, zakładając ręce na klatce piersiowej.
- Pytałem poważnie – warknął Itachi. Młodszy Uchiha w odpowiedzi tylko wzruszył ramionami. Jego brat myślał, że zacznie się spowiadać? Nigdy nie miał z nim dobrego kontaktu. Ich więzi ograniczały się tylko do wzajemnych korzyści i wyzysku.
- A ja odpowiedziałem całkowicie nie poważnie. Mów, bo jeżeli nie, to się rozmyślę i w piątek zostanę w domu – syknął. Długowłosy westchnął i zagryzł wargę, najwidoczniej kapitulując.
- Ten cały Gaara ma bogatą przeszłość – powiedział od niechcenia. – Jest młodym kryminalistą i to wcale nie są żarty – posłał mu ostrzegawcze spojrzenie. – Dowiedziałem się od kolegi, że wszystko uchodzi mu płazem dzięki nadzianemu tatuśkowi i jego wtykom. Podobno rodzina No Sabaku to elita w tym mieście. Sieć piekarni, dwa hotele, nieruchomości… - pokręcił głową, trochę zdegustowany.
- Co takiego zrobił? – mruknął zniecierpliwiony Sasuke.
- Ciążą na nim zarzuty takie jak pobicia z bronią w ręku. To nie jest śmieszne, Sasuke – westchnął. – Nie podoba mi się ten chłopak, jeżeli masz z nim jakieś kłopoty to… Wiesz, że możesz mi powiedzieć – powiedział, a troska w jego głosie była prawie namacalna.
- Kochający braciszek? – zakpił. Mimo wszystko nie było mu do śmiechu, od początku podejrzewał, że Gaara święty nie jest, ale teraz… Teraz wiedział, że wdepnął w gówno. Duże, śmierdzące gówno.
Jednak nie zamierzał się poddawać. A już na pewno nie zamierzał pozwolić Suigetsu wygrać!

Wszedł na dziedziniec szkoły, starając się ignorować jakąś głupią blondynę wieszającą się na jego ramieniu. Nieważne, co by zrobił; strząsnął, przeklinał to ta i tak się przyklejała i mruczała mu coś do ucha.
- Ino! – usłyszał jakiś ryk dochodzący z boku. Spojrzał na dziewczynę ze wściekle różowymi kłakami. Zachciało mu się śmiać. Jak nie biały, to różowy, tak? Widać uczniowie tej szkoły uwielbiają farby do włosów. – Zostaw Sasuke!
- Chciałabyś! – przytuliła się do niego jeszcze bardziej. Tego było już za wiele… Dość miał tego liceum i tych napalonych kobiet! Suigetsu tak się burzył, że odebrał mu wszystkie dziewczyny!? A proszę bardzo, niech je zabiera i spada! Jak najdalej stąd!
- Zostaw mnie – warknął, cudem wyplątując się z jej uścisku. Blondynka spojrzała na niego swoimi smutnymi, niebieskimi oczami… To właśnie one przypomniały mu o pewnym wkurwiającym chłopaku. – Wracaj do Suigetsu – syknął, rozglądając się po placu szkoły. Niemal od razu wyłapał Naruto stojącego na ławce i wymachującego dziko rękoma. Najwidoczniej krzyczał coś do siedzącego obok bruneta. Sasuke uśmiechnął się pod nosem, ruszając ku wejściu do budynku. Ten chłopak budził w nim jakieś dziwne uczucia, których nawet nie potrafił opisać.
- Sasuke! – usłyszał kolejny denerwujący głos za sobą. Warknął coś pod nosem, co zapewne było przekleństwem, zatrzymując się i oglądając przez ramię. W jego stronę szedł (niech to szlag!) Suigetsu. Chłopak podszedł do niego, mierząc go jakimś takim uważnym spojrzeniem. – Jezu, ale ty jesteś podobny do brata – stwierdził, kręcąc głową. – Cieszę się, że ja i Mangetsu mamy tylko podobne imiona.
- Dobrze wiedzieć, czego chcesz? – syknął niemiło, ponawiając swój marsz i wchodząc do budynku.
- Wiesz, że nasi bracia się przyjaźnią? – spytał, poprawiając torbę zawieszoną na ramieniu.
- Biedny Itachi! – powiedział z przerażeniem, które szybko jednak zniknęło i ustąpiło miejsca obojętności. – Mam to gdzieś – dodał, chcąc jakoś zbyć chłopaka.
Hozuki przyjrzał się jego profilowi, czując, że nagle robi mu się coraz goręcej… Potrząsnął głową, przypominając sobie o zakładzie. I o tym, co może łączyć Itachiego z Mangetsu… Przełknął gęstą ślinę, która nagle zaległa mu w gardle.
- A wiesz też, że to może nie być zwykła przyjaźń? – zadał ostrożne pytanie, wciąż ukradkiem obserwując bruneta. Sasuke aż przystanął, spoglądając na Suigetsu ze współczuciem. Tak, młodszemu Uchiha żal było tego białowłosego idioty. W końcu nie jego wina, że urodził się z ptasim móżdżkiem.
- Tak, a co? Klub go-go? – burknął wypranym z emocji głosem. Suigetsu zmarszczył brwi. A to burak! Nie wierzył mu, tak? To niech spyta swojego starszego braciszka, Itachiego! Hozuki był niemal stu procentowo pewny…!
No dobra, to było dziewięćdziesiąt procent… A może siedemdziesiąt?
- I tak cię nie cierpię – warknął białowłosy, zmieniając temat. Skoro brunet mu nie wierzył, to trudno! Najwyżej uwierzy po tym, jak zobaczy swojego brata w łóżku razem z Mangetsu! I nie! Żalić się będzie komuś innemu! Suigetsu już go ostrzegł.
- Wow, naprawdę? – brunet przewrócił oczami. – A myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi! – zakpił, wchodząc do klasy.
- Nie rób ze mnie debila! – zasyczał białowłosy za nim. Sasuke miał ochotę teraz się zaśmiać. Oczywiście, jak na Uchihę przystało, wsadził tą ochotę głęboko i daleko, tam gdzie światło nie dociera.
- Suigetsu – odwrócił się na pięcie, dając osobom, które były w sali darmowe przedstawienie. – Ja nie muszę robić z ciebie debila…
- Dokładnie, już nim jesteś, Hozuki – niewiadomo skąd, za plecami białowłosego pojawił się uśmiechnięty od ucha do ucha Naruto. – Przykro mi, że muszę cię o tym poinformować – zaśmiał się, ukazując całe swoje uzębienie. Sasuke zerknął na blondyna, unosząc delikatnie kąciki ust w parodii uśmiechu. Właściwie to ten Uzumaki nie był taki zły, jak na pedała…
- Najwidoczniej ciebie jeszcze nie pobiłem – odgryzł się Hozuki, zaskakując tym samym Uchihę. Czyżby Suigetsu nie zależało na wygraniu zakładu? Ubliżając Naruto na pewno tego nie osiągnie.

Sasuke stanął pod bramą schroniska dla zwierząt. Do czego to doszło, że jest zmuszony odwiedzać takie miejsca? Nie lubił psów, kotów czy innych czworonogów.
Westchnął. Jednak, czego się nie robi, by dopiec Suigetsu? Chciał już zobaczyć jego wyraz twarzy, gdy odsłucha nagranie po upojnej nocy, jaką spędzi z Naruto…
Przekroczył bramę, zerkając na kojce, w których przetrzymywane były psy. Niektóre szczekały na niego, inne machały radośnie ogonami, a jeszcze inne całkowicie olały jego przybycie. On także je zignorował, od razu kierując się w stronę budynku dla pracowników. Dowiedział się od Hinaty – kuzynki Nejiego – że blondyn pracuje tu jako wolontariusz. Brunetowi wydawało się to takie… Takie pedalskie. Ale w końcu Naruto był pedałem, więc co się dziwić?
Otworzył drzwi, wchodząc do budynku. Znalazł się w biednie urządzonej poczekalni. Naprzeciwko niego znajdowała się stara, już wysłużona kanapa, a obok wejścia stał stolik, na którym porozrzucane były różne ulotki.
Nagle drzwi od pomieszczenia obok otworzyły się, a w progu stanął nie kto inny, jak Naruto. Blondyn trzymał w rękach jakiegoś czarnego szczeniaka z białą plamą na pysku. Głaskał go uspokajająco, mówiąc coś do niego, jednak, gdy tylko dostrzegł bruneta – zamilkł. Jego oczy otworzyły się szeroko, najwidoczniej nie dowierzając.
- Sasuke? – spytał, chcąc się upewnić. – A co ty tu robisz?
Brunet uśmiechnął się trochę wymuszenie. Przedstawienie czas zacząć, pomyślał.
- Chciałem zobaczyć jak wygląda tu wolontariat, w poprzednim mieście też pomagałem w schronisku – wymyślił bajeczkę na poczekaniu.
- Naprawdę? – oczy blondyna zabłysły niebezpiecznie. Jednak Sasuke wciąż nie potrafił nawiązać z nim kontaktu wzrokowego, co było trochę irytujące. – Kurde! A myślałem, że jesteś taką gnidą, zepsutą do szpiku kości! – parsknął.
- Zapewniam cię, że z owadami nie mam nic wspólnego – skrzywił się na samo wspomnienie wypowiedzi, którą przed chwilą wygłosił blondyn.
- Oj, wiesz, o co mi chodzi! - wzruszył ramionami. – Potrzebujemy wolontariuszy, dlatego mam nadzieję, że się nie rozmyślisz – dodał, podchodząc do Sasuke. Brunet niechętnie spojrzał na psa, którego trzymał chłopak. Szczeniak merdał ogonem, liżąc dłoń blondyna.
- Taa – odparł, nie kwapiąc się nawet, by udać zainteresowanie. Niewiadomo kiedy w jego ramiona został wciśnięty pchlarz.
- Nazywa się Tequila – oświadczył Naruto, wciąż przyglądając się psu i unikając spojrzenia bruneta. – Urodziła się u nas, w schronisku. Jest młoda, ma szansę na szybkie znalezienie domu – uśmiechnął się, gładząc grzbiet zwierzęcia. Sasuke przyglądał się mu zaskoczony. Całkowicie nie poznawał blondyna. W szkole był zupełnie inny… - To, co, oprowadzić cię? – zmienił temat. Uchiha przytaknął, poprawiając sobie psa w ramionach, który zaczął mu się powoli osuwać. Może i był szczeniakiem, ale swoje ważył. – To chodź, odstawimy Tequilę do odpowiedniego boksu i możemy zacząć wycieczkę.

- A tu są koty – wskazał na klatki. – Staramy się, by nie miały kontaktów z psami, dlatego kojce umieszczone są za budynkiem dla pracowników – mówił i mówił. Jego buzia się nie zamykała, zupełnie jakby ktoś go nakręcił. Jednak Sasuke w żadnym momencie nie chciał go uciszyć. Sam nie wiedział, dlaczego. Normalnie to już dawno wyszedłby z siebie i stanął obok. Widać było, że Naruto kocha to, co robi. Może właśnie dlatego Uchiha był w stanie słuchać jego wywodów. – No i to by było na tyle – zakończył. – To może teraz powiem ci, co i jak z wolontariatem? – spytał.
Sasuke uśmiechnął się pod nosem. Nie o wolontariat mu chodziło. Podszedł do chłopaka, który opierał się plecami o kojec. Zagrodził mu jedyną drogę ucieczki, nachylając się nad nim, jedną z dłoni opierając tuż koło policzka blondyna na ogrodzeniu klatki.
Oczy Naruto otworzyły się szeroko, a sam chłopak nie wiedział, co za chwilę może się wydarzyć, chociaż to było dosyć łatwe do przewidzenia.
Brunet, nie bawiąc się w jakiekolwiek wyjaśnianie sytuacji, schylił się i po prostu go pocałował. Wysunął język, obrysowując nim wargi chłopaka i zachęcając go do uchylenia ich. Nie musiał długo czekać na reakcję blondyna. Już po chwili poczuł oplatające jego szyję ramiona oraz język wychodzący mu naprzeciw.
Aż miał się ochotę zaśmiać. Czyżby był coraz bliżej wygranej?
I właśnie wtedy kątem oka zobaczył jakąś postać wychodzącą z budynku dla pracowników i idącą w ich stronę. Przyjrzał się jej bardziej, rozpoznając ją po rudych włosach.
Będzie zabawnie, pomyślał, ani na chwilę nie odrywając się od ust nieświadomego Naruto.

18 komentarzy:

  1. O ja cie... No nieźle... zobaczymy co się stanie, jak Gaara ich przyłapie... wybacz, ale nie mam weny na komentowanie. Czekam na nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu nowy rozdział, nie umiałam się doczekać :) Sasuke jakoś zaczyna mnie wkurwiać xD nie wiem dlaczego, ale jakoś coraz mniej go lubię. Brat Sui'a z moim Itasiem Oo nie dziwię się Sasu, że jakoś w to nie uwierzył xd Jeśli to Gaara wyszedł z tego budynku dla pracowników, to mam nadzieję, że coś się stanie ciekawego. Jakaś bójka, czy coś xD Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że pojawi się szybciej niż ten :D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kya.! Kawaii ..;D.. Sorka musze sie ogarnąć.. x d.. Więc Tak Opowiadania na twojej stronce bardzo mi sie podobają .. Nie moge sie doczekać nexta .. Ciekawe co zrobi Naruto kiedy już dojdzie do niego to co robi x d.. no nic .. Weno weno weno jak najszybciej znajdź się u boku naszej oFfanej Autorki Dream by mial dużo pomysłów na Nexty .. Pozdrawiam Lovkam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehh.. Sorka za błędy .. miało Być Koffanej i Miała x d ..Lovkam

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, jestem genialna i cudowna.. no i może genialna. No i jeszcze cudowna. I w ogóle the beściak. xDD

    ItaśxMangetsu... Fajna parka by była, jeśli podejrzenia Suigetsu okażą się prawdą. Ha, a Sasuś moje kochanie < 33 niech uważa na tego całego Gaarę, phi! Jeszcze mu "przemebluje" tę piękną mordkę XD.
    Suigetsu gnojek jeden niech się od Sasuke odczepi, ot co! Jak Ty w ogóle możesz tak, no! Sasuś musi być z NARUTOOOOO! Suigetsu niech se idzie do Gaary, o!

    Hhaha, wyobraziłam sobie minę Sasuke na widok tego psiaka XD. Taaa, nie ma to jak poświęcenie. I ten pocałunek... Mmm.
    Szkoda tylko, że ten wieśniak nic nie odczuł a skupił się na "dopieczeniu" *porozumiewawcze mrugnięcie* Gaarze. Phi. Takiego ma faceta przed sobą, ale nie! To męskie ego, phi. Ta duma! One zawszebiorą górę!
    Moim zdaniem, Sasuke i Naruś bardzo do siebie pasują i powinni być parką, a nie tak tylko wiesz... Sex, sex i adios. "To był tylko zakład"... PHIIII! A Sui niech idzie buraki uprawiać i od Sasuke się odtenteguje! Bo jak go złapię! Jak go powalę moją gołą klatą, to będzie miał, a co!
    Co ja tam jeszcze miałam O.o?
    Sasuś jeszcze bardziej nieszczęśliwy i wkurw.iony na cały świat od SASUKE?!
    To mnie normalnie zaskoczyłaś. Taa, a to zdarza się tak rzadko XD.

    Ok, skończyła mi się wena xDDD.
    KOCHAM CIĘ, TY BONDZIE TY! X D
    :**
    Szybko coś dodaj, bo popadnę wiesz w co. Cały czas Ci mówię xD.
    Patoritsia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ah. Chyba zaczynam lubić Suigetsu : ) Jest serio uroczy z tą całą swoją zazdrością i otoczką idioty : )
    Hahah, nie wiem czemu, ale za każdym razem jak czytam o tym, że nie można nawiązać kontaktu wzrokowego z Uzumakim, mam wizje Naruto z zezem rozbieżnym, no XD
    Ah, Sasuke tu huju : ( Ładnie to tak wykorzystywać niewinnych wolontariuszy? :< W ogóle ciekawi mnie czemu Naruto oddał pocałunek? Czyżby też coś tam czuł do Uchihy? Bo w sumie wcześniej na to nie wyglądało XD
    O. A dla Uchihy to się chyba niezły wpierdol szykuje : ) Bedę kibicować Gaarze <3
    Rozdział boski, czekam na kolejną cześć/nowy rozdział Za wszelką cenę : ))
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O szlag! xD No pięknie, Naruto tak po prostu go...? No nieeeee... Ale mnie tam się ta scena normalnie podobała! A teraz pojawił się *przełyka ślinkę* Gaa-Gaa-Galowie! Tfu! Gaara! Nie no, krew się poleje, nie ma co... Ciekawe który oberwie, Sasuke czy Naruto? xD
    Kilka tekstów mnie powaliło, jestem bardzo wdzięczna Patoritsi, bo wchodziłam kilka razy dziennie na bloga ale nic się nie pojawiało. Zostały tylko 2 rozdziały "Za wszelką cenę"? Uch! A trzeba będzie czekać, pokłady mojej cierpliwości są dosyć ograniczone, od kiedy chodzę na uczelnię, ale jeszcze tylko tydzień... ^^" Jakoś wytrzymam!
    Gaara jako nieletni przestępca a jednocześnie adorator Naruto, a wszystko wskazywało na to, że przy blondynie zmienił swoje usposobienie a teraz taka wpadka... No i nie wiadomo, czy są rzeczywiście parą, no bo przecież nikt ich nie przyłapał na całowaniu ani nic... Tylko się do siebie kleili ^^" Uzumaki był taki chętny wobec Sasuke? Dodatkowo podejrzane... A może to wcale nie Gaara wyszedł z kanciapy?
    No i co z kim Itachi planuje na piątkowy wieczór? Mangetsu... Ten człowiek jest podejrzany! Po prostu jest aż nazbyt... No właśnie! No i sprawa odnośnie przeszłości Naruto dalej pozostaje niewyjaśniona, a ta sprawa nurtuje. Jednak nie zanosi się prędko na wyjaśnienie owej tajemnicy. Hmmm... Sasuke planuje nagrać ich... "noc poślubną" obwieszczającą wszem i wobec jego wygraną? Dlaczego mam wrażenie, że to będzie wyglądało ala to:
    http://www.youtube.com/watch?v=53pX4k1_vz8
    ? ^^"
    W każdym razie, będę z niecierpliwością wypatrywać dalszych rozdziałów! A nie chciałabyś mieć już tej "Za wszelką cenę" z głowy, skoro zostały Ci tylko 2 rozdziały do końca? :D
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uhlalala :3 Kocham cię! Po prostu cię kocham! Wyjdziesz za mnie? xD Dzisiaj jestem bardzo lovefull, wiec powiem rowniez, ze kocham to opko i wszystkich na tym pieknym zakichanym swiecie ;* tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  9. WOOAA.To teraz będzie się dziaćUuu ciekawe kto komu pierwszy obije facjatę, hehe. Nie możliwe,że tylko zostało 2 rozdz O.o!(a może coś źle zrozumiałam?)Bo przecież sie nie wyjaśniło wszystko z przeszłością Naru.Ciekawe czy Itaś kręci z Mangetsu?Hmm będę czekać z niecierpliwością na next
    jusoks

    OdpowiedzUsuń
  10. Podtrzymuje to co napisałam na początku, że Naruto nic nie łączy z Gaarą oprócz przyjaźni. A dlaczegóż to tak myślę? Bo nie widzę naszego blondynka, jak zdradza osobę, którą kocha lub na której mu zależy. Takie moje wrażenie, ale różni są ludzie, mogę się mylić.
    Przeszłość Gaary, hm no ma trochę za uszami, może Naruto stawia go do pionu? Pomaga wyjść ze światka przestępczego, a Gaara pilnuje, żeby nikt nie skrzywdził mu przyjaciela? I dochodzimy do sceny całuśnej. Wyszła tak... po prostu. Jak starzy kochankowie. Bez wątpliwości, bez uprzedzeń. Jestem pod wrażeniem. Zobaczymy jak zareaguje Sabaku. Jednak Naruto czuje jakąś miętę przez rumianek do Sasuke. A może jest sprytny i odkrył nagłe zainteresowanie chłopaków i chce sobie z nich zadrwić? AAA!!! Zwariuje od natłoku myśli i kombinacji wszelakich! Pozostaje czekać i obgryzać pazury.
    Wena moja droga i czasu :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Suigetsu ma prze***ane! Zaczyna zauważać męskie powaby, hah. No ale jego brat już zauważył, bo po prośbie Ita, aby zwolnić dom mniemam, iż ItaMang istnieje xD
    No chyba, że to świadoma prowokacja, a Itachi przyprowadzi jakąś girl, lub innego faceta...Hmm...ciekawy wątek do rozwinięcia i chętnie zobaczę, jak to rozwiążesz...

    Najbardziej w tej notce podoba mi się...Postępujące SasuNaru xD
    Sasuke zaczyna widzieć w Młotku kogoś więcej, niż tylko młotka, a po tamtym kissie, Sui zostanie daaaaaaalleeeeekkoooo w tyle. Choć Ciekawi mnie, kim ta 'dziewczyna'. Czyżby 'była dziewczyna Sasduke? Karin ;>
    Jeśli tak...To nie chciałabym widzieć jej reakcji, bo jestem pewna, że jeśli ktoś zerwał, to na BANK Sasuke X)
    Choć bardziej stawiam na nią, jako wielbicielkę jego powabów,hehe.


    Gaara jako bad boy z kryminalną przeszłością pasuje doskonale. Pewnie w domu ma spluwę, ale co do jego relacji z Naru to i tak mniemam, że Uzumaki jest rudym zauroczony( ale Gaarnek i tak go kocha...a może jednak nie?), a przynajmniej był, bo teraz Sas podkręcił temperaturę.

    Ciekawa jednak jestem, czy w szkole będzie miał odwagę się 'pokazać' jako facet latający za Uzumakim. W końcu z jednej strony dba o dumę...A z drugiej o punkty u Naruto ;]


    PS. Ładnie pokazane relacje Sasu-Itachi

    Sasame

    PPS. Najprawdopodobniej też zakładam dziś bloga na blogspocie, bo na onecie już zaczynam się wkurzać =/=

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz naprawdę świetne pomysły. Praktycznie pochłonęłam twoje opowiadania.
    Jak na razie najbardziej spodobało mi się ZWC. Może dlatego, że trąci tam NaruSasu, a ja ostatnio mam już dość tradycyjnego SasuNaru.

    Co do rozdziału, to wyszedł świetnie. Domyślałam się, że z Gaary nie jest żaden aniołek, ale żeby aż taki kryminalista ;) Ciekawe czy Naru wie, z kim się zadaje.
    Z Suigetsu momentami robisz prawdziwego idiotę, ale kiedy jest sam na sam, albo z Naruto to zaczyna inaczej myśleć. I ta jego strona mi się bardziej podoba.
    Mam nadzieję, że Itachi i Mangetsu rzeczywiście są razem. ^^

    Czekam na następny rozdział, obojętnie którego opowiadania :D

    Pozdrawiam autorkę.
    Nowa czytelniczka - Agata.

    OdpowiedzUsuń
  13. ...Dlaczego SasuNaru?!?! Nie może być GaaNaru??? buuuu

    Byle tylko Suigetsu na głupka nie wyszedł. Fajnie by było gdyby miał racje.

    shadowstar

    OdpowiedzUsuń
  14. Aj aj aj, w końcu Sasuke ruszyl do przodu. Jeden problem, Gaara go zabije, jak do nich dojdzie ; ).

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej!

    A gdyby tak Neji z Garrą by się ochajtali?... mógłby to być ciekawy wątek w tym opowiadaniu, ewentualnie nowe opowiadanie z nimi jako bohaterowie poboczni. Obaj mają wyjątkowo "trudny" charakter, więc może być ostro! ewentualnie Garra z tym głupkiem Suigetsu, chociaż oni mi się nie widzą, w każdym razie czytałem pewne fajne opowiadanie w którym, Garra poczuł miętę do Nejiego, dzięki czemu mógł zapomnieć o Naruto który lata za Sasuke:P

    Opowiadanie uważam za jednych z moich ulubionych, są w pierwszej dziesiątce najlepszych opowiadań SasuNaru, które nazywam je hiciorami:P

    Pozdrawiam
    Wierny fan SasuNaru:P

    OdpowiedzUsuń
  16. O o, kurde..a, ze Naru tam mu się dał noo~. Już myślałam, ze walnie go w pysk czy co..wtedy by się Sasek zdziwił..hehe. Ach..będzie bójka, będzie bójka! Nie wiem dlaczego ale lubię jak Naru płacze..wtedy mi go tak szkoda i w ogóle. To głupie ale co tam -macha ręką-

    A i tak, wiem, że to krótkie opowiadanie jednak ostatnio czytam same takie dłuuugie i tam się trochę inaczej to rozgrywa, więc wiesz.

    Uch..i mam nadzieje, ze jednak następne opowiadanie będzie o NejiNaru bo mało jest o nich, baaardzo mało. Bodajrze tylko dwa opowiadania czytała. GaaNaru też moze być, SasuNaru też chodź już trochę oklepane. Jednak ItaNaru nie trawię..naprawdę, aż mnie ciarki przechodzą na samą myśl. Chodź mam nadzieje, ze twoje opowiadanie o nich (jak wygrają) mnie przekona, a jak nie to raczej nie przeczytam Wybacz. Niech wygra najlepszy!

    Pozdrawiam i życzę weny.
    kamilka62

    OdpowiedzUsuń
  17. Sorki, ze dopiero teraz... Jakoś wcześniej nie miałam czasu skomentować.
    A co do notki to powiedz mi jedno... Gara wyszedł z budynku dla pracowników, prawda?
    I wiesz co, para Iatchi x Megetsu (dobrze zapamiętałam?) ciekawy pomysł, oczywiście o ile faktycznie do tego dojdzie :)

    I mam wielką nadzieję, że w twoim głosowaniu para ItaNaru wygra :D

    PS. Jest nowe douji :)
    Nekoii :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Co tu dużo gadać extraaa! Jestem ciekawa co zrobi Gaara! Uhh już się nie mogę doczekać nexta! Pozdrawiam i weny życzę ;)
    Ja też mam nadzieje, że para ItaNaru wygra.. ;D

    ~NoName...

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy