niedziela, 26 września 2010

14. Słodka rywalizacja

Od paru dni zastanawiam się, czy nie zawiesić opowiadania. Mam coraz mniej chęci na pisanie SR. Wena uśmiechnęła się w stronę mojego drugiego bloga, a ten pozostawiła bez opieki. Tak jak kiedyś potrafiłam pisać po kilka rozdziałów Słodkiej w przód, tak teraz mi się po prostu nie chce.
Jeszcze trochę się pomęczę z pisaniem, może coś mi się odwidzi i jednak nie zawieszę, ale naprawdę ciężko jest się przymusić, gdy nie ma się ochoty.

***
XIV - „Okłamałeś mnie!”

Naruto czekał przed domem Sasuke na bruneta, który poszedł po kluczyki do swojego samochodu. Nie jeździł nim do szkoły, gdyż to było całkowicie bez sensu, zważając, że do liceum dzielą go tylko trzy minuty drogi.
Blondyn spojrzał na czarne BMW. Och, ile by dał, żeby takie mieć! Najwidoczniej Uchiha miał kasę. I to sporo, patrząc, w jakiej willi mieszka. On o takim życiu mógł tylko pomarzyć…
Nagle drzwi domu otworzyły się, a w progu stanął Sasuke, trzymając cztery butelki piwa, po dwóch w każdej dłoni. Uniósł je lekko, uśmiechając się kątem ust, tak jak on tylko potrafił – drapieżnie.
Uzumaki z rozbawieniem pokręcił głową. Jednak nie ukrywał, że też myślał o tym, by wziąć jakiś alkohol na plażę. W końcu od czasu do czasu można się rozerwać.
Sasuke pokonał trzy schody prowadzące do wejścia, po czym podał dwie butelki blondynowi, szukając w kieszeni kluczyków. Gdy już je znalazł, otworzył samochód, nakazując Naruto usiąść ze strony pasażera. Chłopak zajął miejsce, czując się wybitnie błogo na siedzeniu obitym beżową skórą. Nigdy jeszcze nie jechał takim samochodem! Jego przyjaciele albo w ogóle nie posiadali środków transportu, albo przypominały one góry złomu.
- Twoi rodzice mają pewnie kupę kasy – westchnął. Sasuke przekręcił kluczyk w stacyjce, nie odpowiadając nic. Bo co miał powiedzieć? Nie lubił się chwalić… Właściwie to nie lubił dużo o sobie opowiadać.
Już po chwili samochód włączył się do ruchu publicznego.
- Wiesz co stało się Suigetsu? – zagadał blondyn. – Kakashi się wścieknie, gdy się dowie – pokręcił z rozbawieniem głową.
Brunet nie spuszczał wzroku z drogi, jednak nie wyglądał na kogoś bardzo skoncentrowanego na jeździe. Widać było, że zastanawia się nad czymś.
- Suigetsu jest debilem i fajtłapą – burknął, mimowolnie przypominając sobie jego zaszklone oczy. – Spadł z taboretu – prychnął, uśmiechając się pod nosem na samo wspomnienie.
Oczy blondyna otworzyły się szerzej, po czym chłopak parsknął śmiechem.
- Serio? – pokręcił głową z niedowierzaniem. – Co za idiota – dodał z uśmiechem, choć właściwie wcale tak nie uważał. Z Suigetsu naprawdę fajnie się mu rozmawiało. Białowłosy, gdy chciał, potrafił użyć mózgu.
Już po chwili wyjechali z miasta i znaleźli się na całkowicie pustej plaży. Naruto wysiadł z samochodu, spoglądając na morze z błogim uśmiechem. Uwielbiał je, kochał wsłuchiwać się w szum fal i śpiewy mew.
Zabrał dwie butelki piwa, po czym ruszył w kierunku plaży. Sasuke postąpił tak samo, uprzednio załączając alarm w samochodzie.
Usiedli na piasku, wpatrując się w wodę rozciągającą się przed nimi i w słońce, które schodziło coraz niżej na niebie.
- Suna jest ciężkim przeciwnikiem? – zagadał Sasuke, otwierając kluczykiem od samochodu piwo i podając otwartą butelkę blondynowi. Po chwili otworzył i dla siebie.
- No, dobrzy są – przyznał chłopak. – Ostatnio tak nam dokopali, że lepiej się nie przyznawać – prychnął, uśmiechając się szeroko.
- Czyli nie będzie tak łatwo – westchnął. – Dlaczego właściwie uczniowie Konoha tak nie lubią tych z Suny?
Naruto wydął wargi w zamyśleniu, po czym upił trochę piwa.
- Właściwie to nie wiem – odparł szczerze. – To ciągnie się już niezwykle długo. Podobno dwadzieścia lat temu też się nie lubili no i tak zostało do teraz – wzruszył ramionami. Sasuke pokręcił głową w niedowierzaniu. Spór o coś, czego już nikt nie pamięta. Niezwykle mądre, ale jak zdążył Uchiha zauważyć – cała ta szkoła była jakaś niezwykle mądra. Spedalona i o dziwnym upodobaniu farbowania sobie włosów na różne kolory tęczy.


Siedzieli chwilę w milczeniu, popijając piwo i wpatrując się w słońce powoli chowające się za horyzontem.
- Co się właściwie takiego wydarzyło? – spytał po chwili Sasuke. Naruto zamrugał zaskoczony, odrywając swoje spojrzenie od fal i przenosząc je na bruneta. – Że chciałeś mnie dziś zabić w toalecie? – dodał.
Blondyn zagryzł wargę, dudniąc palcami w szyjkę butelki.
- Ktoś coś powiedział o mojej orientacji i teraz mam przechlapane – westchnął, przystawiając usta do gwintu i popijając alkohol.
Sasuke zastanowił się chwilę. Sam nie wiedział, kto mógłby coś takiego rozpowiedzieć. Suigetsu na pewno tego nie zrobił. Nie jest przecież aż taki głupi. Tak więc kto? Shikamaru też odpadał, razem z wszystkimi jego przyjaciółmi… Chociaż tego ostatniego brunet nie był aż taki pewny.
- Naruto… - odezwał się przyciszonym głosem. Chłopak zwrócił na niego swoje spojrzenie, wyczekując dalszej wypowiedzi. – Mogę ci zadać jedno pytanie? Ale odpowiedz szczerze – zastrzegł. Blondyn zdziwił się, ale przytaknął. – Co łączy cię z Gaarą?
Zapadła cisza. Naruto zagryzł wargę, zastanawiając się nad odpowiedzią. Westchnął ciężko, popijając trochę piwa.
- Gaara jest jedyną osobą, której zaufałem – powiedział w końcu, ponownie milknąc. Potarł nos u nasady, zagryzając wargę. – Gdybyś zadał mi to pytanie tydzień temu, powiedziałbym, że coś jest między nami… Ale tydzień to kupa czasu – zaśmiał się nieco nerwowo, znów milknąc. Siedzieli tak, zupełnie nie odzywając się do siebie, każdy pochłonięty własnymi myślami i rozważeniami. Sasuke zastanawiał się nad słowami Naruto, a Naruto… On po prostu wsłuchiwał się w śpiewy mew i szum morza, gdy nagle przyszedł mu do głowy całkiem ciekawy pomysł. – Ej! – poderwał się, dopijając do końca swoje piwo i odrzucając pustą butelkę na piasek. Sasuke spojrzał na niego zaskoczony. – Co ty na to, by się wykąpać? – spytał z szerokim uśmiechem. Brwi Uchihy powędrowały wysoko do góry.
- Wykąpać…? – zapytał dla pewności. Blondyn przytaknął, ściągając już bluzkę i eksponując swój wysportowany tors. Sasuke aż się zapatrzył… Ciało Naruto było idealne. Brunet prychnął, także wstając i zrzucając z siebie wszystko, prócz slipek. Blondyn przez chwilę przyglądał mu się ukradkiem, co zostało zauważone przez Sasuke, który uśmiechnął się nieco drapieżnie. Uchiha złapał Naruto za nadgarstek i pociągnął go w stronę morza. Już po chwili znajdowali się w wodzie.

Suigetsu ściągnął buty, zostawiając swój plecak w przedpokoju. Podpierając się kulami wszedł do kuchni i pierwsze, co zrobił, to zajrzał do lodówki. Westchnął ciężko, stwierdzając, że, pomimo iż jest wypchana po brzegi, nic w niej nie ma. Wziął kawałek wczorajszej pizzy i ruszył niezgrabnie na schody.
Jutro będzie musiał powiedzieć o kostce Kakashiemu… Ta wizja napawała go przerażeniem. Westchnął ciężko, pokonując niezwykle długo odległość dzielącą go od pierwszego piętra. Odetchnął ciężko, gdy znalazł się na górze. Zaczął mozolnie iść w stronę swojego pokoju. Nie cierpiał chodzić o kulach…!
- Itachi! – usłyszał śmiech swojego brata, dochodzący z jego pokoju. Suigetsu aż przystanął, nasłuchując kolejnych głosów. – Jezu! Nie tam… - po tej wypowiedzi nastąpił zduszony jęk. Usta białowłosego uchyliły się szeroko, a jedna z kuli wypadła mu z dłoni i z głośnym łomotem upadła na podłogę. – Kurwa! Suigetsu?! – krzyknął Mangetsu. Młodszy Hozuki nie odpowiedział, tylko jak najszybciej pognał na jednej nodze do swojego pokoju.

Białowłosy leżał na łóżku, odwrócony przodem do niebieskiej ściany, a tyłem do drzwi. Jego brat był gejem. Jego brat go okłamał. Sam nie wiedział, co gorsze. Nigdy nie miał z Mangetsu żadnych sekretów, mówili sobie wszystko! A tu nagle pojawia się taki starszy Uchiha i miesza w ich życiu!
Chociaż… Suigetsu też nie powiedział szatynowi o zakładzie. Sam się bał, że brat go wyśmieje i nazwie ‘pedałem’. A przecież nim nie był! Lubił dziewczyny…!
Nagle usłyszał skrzypnięcie drzwi i kroki na korytarzu. Jakieś przyciszone głosy rozmowy, których nie potrafił dokładnie zidentyfikować. Nie minęła chwila, a w progu jego pokoju stanął szatyn, wpatrując się nerwowo w sylwetkę młodszego Hozukiego, który nie wyrażał żadnego zainteresowania nim.
- Suigetsu…? – zaczął niepewnie, odchrząkując.
- Już się pożegnałeś ze swoim chłopakiem? – prychnął białowłosy w stronę ściany. Naprawdę ciężko było mu z myślą, że Mangetsu go okłamał!
- Jak chcesz się nabijać, to dawaj – westchnął szatyn, zamykając za sobą drzwi i podchodząc do łóżka. Po chwili namysłu usiadł na nim, opierając łokcie na kolanach, a brodę na dłoniach. – Wiem, że nie lubisz t a k i c h, przykro mi, że do nich należę.
Młodszy z braci zmarszczył brwi, gwałtownie podnosząc się do siadu.
- Myślisz, że tylko o to mi chodzi?! – syknął z furią. – Okłamałeś mnie! I… I do tego z tym Itachim! Nie mógł to być ktoś, kto nie nazywa się Uchiha?
Mangetsu zamrugał zaskoczony.
- Czyli… Nie masz nic do mojej orientacji?
- A co mi do twojej orientacji? To twoja sprawa, kogo posuwasz. Dalej jesteś moim bratem – wzruszył ramionami.

9 komentarzy:

  1. Notka ciekawa.Podejrzewałam że jego brat kręci z Itachim :]Wybacz za słaby koment,ale jestem padnięta ^^; i na więcej mnie nie stać w tej chwili.Życzę ci weny i ochoty do tego opowiadania;*
    jusoks

    OdpowiedzUsuń
  2. Nagle coś mnie dziwnie tknęło...A jeśli to Gaara w ramach zemsty? To również jest prawdopodobne, w końcu Suna jest mściwa.

    Widzę też, że zaczyna się coś dziać między Sasuke i Naruto...i mam nadzieję, że tak zostanie na koniec...Chociaż Gaara jest nieobliczalny w obronie swojej 'własności'...


    Wybacz tak krótki i niespójny komentarz, ale jestem wypluta....

    Sasame

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no! To było najlepsiejsze:"Jezu! Nie tam…" Buahahah! Dobiło mnie to!

    Sasuś to jest jednak mmm < 33. Ubóstwiam go... Kurna, wyobraziłam sobie to jego idealne ciałko i... Achhh! Podnieciłam się XDDDD.
    Ej no! Dlaczego Suigetsu to Suigetsu!? Jezus Marian! ja uważam, że Naruś musi
    być z Sasiem! O! A Ty babo mi na złość robisz!! SasuSUINaru. Pffffffff. Ta myśl mnie dobija! Będę płakać! Dlaczego tak mnie nie kochasz!!!

    Jestem genialna... Wiem, kto wygadał wszystkim, że Naruś jest gejem!! Ech, ta moja inteligencja. Normalnie Zweistein jestem od dzisiaj:DD. Czyli już nie BOND! Od dzisiaj zabijam ludzi mózgiem:D. Ha! BAĆ SIĘ!

    Ale fajnie! Itaś z Mangetsu! Super :D. I niech będzie LOVE z wami ; DD.

    A co do kąpieli moich ulubieńców! Już nie mogłaś im tych gaci ściągnąć!? Boszzz! Daj się ponieść wyobraźni! < 333 Buahahah!

    Dobra, nie wiem co napisać.
    Pod każdą notką mam Ci pisać pięknie i wspaniale!? Cholera, zmieniłabyś coś, a nie! Cały czas piszesz idealnie! Bu, nie ma Cię nawet za co skarcić! XDD

    Kocham Cię troszkę :DD. Tak tyciii < 33!

    Buziaki, Patorisia :**; (cmok w dupe) XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle świetnie, genialna notka, coś ciekawego zaczyna się dziać, a tu wyjeżdżasz z tekstem, że chcesz zawiescić? No nieeee... Hmm ;/ trochę niefajnie by to było. No, ale. Co do twojego komentarza przed poprzednią notką, to kompletnie nie rozumiem. Piszesz, że musisz przystopować, bo za mało komentarzy.. ale przecież chyba piszesz dla siebie nie dla komentarzy, nie? wiadomo, że opinie dodają motywacji (czasem zniechęcają), ale to nie powinien być powód dla którego rezygnujesz. bo brak weny swoją drogą.. mam nadzieję, że jednak ci jej nie zabraknie. Więc życzę duuuuuuuuuużo weny, gratuluję kolejnej ciekawej notki (choć odrobinę dłuższa mogłaby być) i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja pierdziu! xD "A co mi do twojej orientacji? To twoja sprawa kogo posuwasz." <- B.O.S.K.I.E. XD Gdyby nie moje plecy, to zrobiłabym fikołka i przeturlała się przez pokój ^^
    A ta kąpiel Sauke i Naruto w morzu... Ja chcę kolejną cześć! XDD Jeśli mam czekać tydzień, to nie wiem co zrobię ><
    No i kto się wypaplał o miłości Narusia do mężczyzn? Nadal nikt nic nie wie. Może to Kakashi? xD Też nie podejrzewam Suigetsu ani najbliższych blondyna... Chociaż... nieeee....... Dx

    No i tego...Świetna notka X3 A Mangetsu jednak jest gejem... No kto by pomyślał XDD Ręka w górę *las rąk* a jednak ^^ Heh, musiał akurat z kimś o nazwisku Uchiha, musiał :D Suigetsu też by się chętnie załapał! xD Ma to w genach! I spodniach ^^ Osobiście spodobałby mi się chyba każdy pairing z udziałem tej trójki xD Może być pairing albo trio, też dobra rzecz XD I Ty śmiesz mnie straszyć, że chcesz zawiesić SR? DX No nie bądź taka! Najbardziej czekam właśnie na kolejne notki tego opowiadania >< Na to, trzecią serię przygód Oliviera (XD) i Muzykę Miłości by Silris ^^
    Rozdział bardzo mi się podoba ^^ Normalnie nie usiedzę xD Jestem ciekawa co będzie dalej x3
    Pozdrawiam i życzę weny! Ale tak z jajem tej weny, żeby Ci nie zabrakło na żaden projekt, który realizujesz xD heh

    OdpowiedzUsuń
  6. Och taaak morze, MORZE! Kocham morze, nie oddałabym za nic w świecie. Będę pazurami się tu trzymać, kotwicę zarzucę ;) No ale do rozdziału. Gorące ciała poszły się pluskać, zobaczymy co z tego wyniknie ;)
    "Gdybyś zadał mi to pytanie tydzień temu, powiedziałbym, że coś jest między nami… " no qrka a jednak coś. Zrobiłaś mi psikusa. Tylko kto tu kogo. Wczytałam w spotkanie na plaży i chyba wyszło, że to Gaara coś do Naruto, a ten jednak nic. To pewnie może Gaara wyklepał jak zobaczył całującego się Naruto z Sasuke. No jeśli tak tooo... No, Uzumaki trochę się zawiedzie skoro mu ufał. Znowu mam łeb jak sklep. Co Ty ze mną robisz? ;)
    A Naruto, pomimo tego, że z jakichś przyczyn nie patrzy ludziom w oczy to jest dosyć otwarty. Dziwne połączenie. I znowu ciekawość zżera.
    I jeszcze Itachi z Mangetsu, no było się wypierać? I tak wszystko zawsze wyjdzie. A nie było tak strasznie, tekst do brata ubawił mnie :D
    Co do wena, hm no wiadomo, że bywa kapryśny. Ja pozostaje tylko w nadziei, że jednak zostanie przy Tobie i pozwoli dokończyć SR. A jeśli nie to też będę czekać na lepsze czasy. Zawsze w końcu nadchodzą :)
    Pozdrawiam i życzę zatem duuużo wena :*
    Daimon

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, nie zawieszaj, proszę. Mam nadzieję, że jednak dopadnie Cię wena :) jeśli nawet nie na dłuższą historię, to na ciekawe zakończenie, które po prostu nie pozostawi nas z uciętym w połowie opowiadaniem.

    Zbyt mi się ono podoba, żeby skazać je na zagładę :(

    OdpowiedzUsuń
  8. błagam nie zawieszaj bloga. spróbuj jeszcze kilka rozdziałów i jak już kompletnie nic ci nie bedzie wychodzilo... ale i tak traktuj to jako ostatecznosc! blagam! Rozdzial wyszedl swietny, nie widac zadnego braku weny! wierz mi!

    OdpowiedzUsuń
  9. Co, co? Jakie zawieszenie? Ejj! :<
    Mangetsu najlepszy, ładnie brata okłamuje.
    Z kim w końcu oni będą co? Już sama nie potrafię tego rozgryźć xD
    Itachi z bratem białego, no no no... :D
    Ciekawe jak Sasuke będzie potem prowadził inteligent jeden. Zrobi wypadek i Naru mu zginie. I po zakładzie ;P
    Co z tym Gaara? Rozmyślił się czy jak? O_o
    Dziwna sprawa z tym powiadamianiem xD
    Niepoprawna (;

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy