sobota, 18 czerwca 2011

Come as you are (ItaNaru/SasuNaru)

Wspomnienie z dzieciństwa tak odległe, że wydaje się snem.
Sasuke poznał Naruto mając pięć lat w słoneczny, przedwakacyjny dzień, a ich spotkanie było zupełnie przypadkowe. Z tego przypadku jednak zrodziła się przyjaźń, która nie trwała długo. Pewnego dnia Naruto po prostu zniknął.
A Sasuke powoli wymazywał z pamięci spotkanie ze starszym od siebie chłopcem, aż nie zostało już nic.
Tylko miłość do pewnego gatunku muzyki i uwielbienie jednego utworu.
Come. As you are, as you were, as I want you to be, as a friend [...] Hurry up. The Choice is yours, don’t be late. Take a rest, as a friend, as an old memoria. Memoria...*
Mija parę lat, a Sasuke już nawet nie pamięta, że w jego życiu był ktoś taki jak Naruto. Aż nie przyłapuje dziwnie znajomego blondyna w dość niezręcznej sytuacji ze swoim bratem.
I nie dowiaduje się, jak chłopak nisko upadł.
Ale jego twarz wydaje się mu znana, tak samo jak duże, niebieskie oczy. No i dziwnym trafem, chłopak słucha dokładnie takiej samej muzyki, co Sasuke.
Memoria.**

Opowiadanie o narkotykach, prostytucji i seksie, z dodatkiem grunge’u (głównie 'Nirvana') i heavy metalu.

Tłumaczenie własne:
* Come as you are Nirvana - Przyjdź. Taki, jaki jesteś, taki jaki byłeś, taki jaki chcę abyś był, jako przyjaciel […] Pośpiesz się. Wybór jest twój, nie spóźnij się. Wypocznij, jako przyjaciel, jako odległe wspomnienie. Wspomnienie.
** Wspomnienie.



8 komentarzy:

  1. O! Podoba mi się :D Nikt jeszcze nie zrobił (porządnie) z Naruto dziwki ;) Jakiś tekst kiedyś trafiłam, ale to była porażka. Nawet nie pamiętam co, gdzie i kiedy. Szybko uciekłam.
    Temat jest interesujący i już nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. Do tego tekst pięknie okraszony muzycznie.
    Pozostaje życzyć wena (zaciera ręce)
    :*
    Daimon

    OdpowiedzUsuń
  2. Już czuję po kościach, że będę sobie włosy z głowy rwać i strasznie przeżywać czytając owe opowiadanie.
    Na samą myśl już mi wszystko w środku tańcuje bo wyobraźnia zaczęła działać.
    I...już mi szkoda i Naru i Sasuke...Itachiego nie za bardzo(gdzie z łapkami się pcha...nie do tego blondyna co trzeba)xD
    A szablon, jak zwykle urokliwy.
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze i bez mydlenia oczu — pierwszy opis Twojego planowanego opowiadania, który obudził u mnie jakiekolwiek uczucia i obudził nutę niecierpliwości na siódmego lipca. I tu już nawet nie o klimat (przyznam jednak, w całości mój) chodzi, ale o styl, jakim napisano te kilka marnych zdań.

    Nie kryjąc — to, jak piszesz zwykle opowiadania, zwykle średnio przypadło mi do gustu. Potencjał „Tajemnicy posiadłości” w mojej opinii kompletnie zrujnowałaś i po dziś dzień to mnie boli. Widać, jeszcze nie masz tej dojrzałości pisania, której pożądam — nie poprowadziłaś wątków tak, bym nie odczuła przy tym horrorze rzeczywisty dreszczyk emocji. Twój styl jest zbyt, hm, podręcznikowy — wszystko ukazujesz w jasny i zrozumiały sposób. Niczego nie kryjesz przed czytelnikiem, co na dłuższą metę wydaje się... męczące.
    W SUBIEKTYWNEJ opinii sądzę, że Twemu stylowi brakuje pewnej improwizacji i przez to, Twoja twórczość nie zainteresowałaby mnie w księgarni. Baw się więc słowem, kochana!

    Wracając do „Come as you are” — nie mogę się doczekać. Wierzę, że obecna próba stworzenia czegoś ciężkiego będzie ponad Twoimi obecnymi zdolnościami i postawi Cię na wyższy poziom. Utkwienie w jednym miejscu nie jest zbyt dobre.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, że akurat tego nie mogę się doczekać?
    Więcej ni piszę, bo mnie inaczej ukatrupisz :3

    OdpowiedzUsuń
  5. o jasna cholera! :D Może być naprawdę ciekawie. Oj, wiesz jak narobić człowiekowi ochoty na swoje opowiadanie, oj wiesz x3 Cóż, pozostaje zatem zacierać łapki i cierpliwie czekać do 7. *coś czuje, że będzie tego żałowała* >.>
    Ściskam
    Kuroneko

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty to masz, kurwa pomysły to ja pierdolę xD. No zajebiście. Idę czytać < 33

    OdpowiedzUsuń
  7. hej kiedy dalszy rozdział? Czekam z niecierpliwością i życzę weny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Błagam o kolejny rozdział ;(

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy